Dąbrowica nocą

WKKW - Halowe Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza

Adam

Kolejny weekend na zawodach i znowu powody do radości. Z rozegranych 20 i 21 marca halowych Mistrzostw Warszawy i Mazowsza WKKW wróciliśmy ze srebrnym medalem w kategorii seniorów. Ewa razem z Merido uznali tylko wyższość Piotra Piaseckiego na Dobrodzieniu. Trzecie miejsce i brązowy medal zdobył Artur Gierlicz na Katonie.
Niewiele brakowało, a nasz sukces byłby jeszcze większy. W kategorii kucy wystartowała też Zosia na Lando i tylko skoczenie 3 ostatnich przeszkód w parkurze dzieliło ją od brązowego medalu w swojej grupie. Niestety Lando trzykrotnie odmówił skoku przez ciemnobrązowy okser ustawiony w kierunku narożnika hali, gdzie znajdowały się składowane elementy krosu (m.in. beczki) oraz tablica z pomiarem czasu. To tego momentu skakał 90-cio centymetrowy parkur pewnie i na czysto ! Wcześniej Zosia pojechała bardzo ładny (może nawet „życiowy”) czworobok i ukończyła bardzo trudny kros. Jej przejazd w „terenie” był już bardzo dojrzały. Ale jak tu nie być dojrzałym, jak dzieci na kucykach mają do skakania między innymi trzy wąskie fronty po łuku, a łuk prowadzi w drugą stronę co wyjazd z hali !!!???? Takie zadania zaczynają się dopiero w 1 *. Szkoda, ale nie zawsze bywa różowo…
Wracając do Fki, po nieźle pojechanym czworoboku zajmowała trzecie miejsce. Oglądanie krosu było bardzo ciekawe. Część przeszkód „kucykowych” została podniesiona, ale doszło jeszcze kilka rodzyneczków. Widać było, że budowniczy zrobił wycieczkę po okolicznych zakładach wulkanizacyjnych, tapicerskich i hydraulicznych tudzież przeszedł się po składowiskach rzeczy różnych :) W związku z tym, pojawiła się piramida opon, stacjonata z rur PCV oraz tapczan typu „amerykanka” – robiąca za wąski front. Na tapczanie wylegiwał się pluszowy łoś z wełnianym miśkiem. Widać było, że czekają, co na ich widok zrobi Merido. Ten ostatni przejechał cały kros perfekcyjnie, nie patrząc się na nic (a miewa to w zwyczaju) skacząc pewnie z równego galopu. Nieświadoma Fka złapała jeszcze 2 punkty karne za przyjazd za wcześnie przed normą czasu !? Dziwne jakieś zwyczaje ?! Taką samą jazdę zaprezentowała nasza para w parkurze. Jako jedna z niewielu przejeżdża tor z zerowym kontem, co pozwala na awans na drugie miejsce w Mistrzostwach.
Fajnie…

Teraz tylko dylemat Jarka, jak tu odebrać pożyczonego żonie konia?

A może niech sobie jeszcze na nim trochę pojeździ?
Jarek niech szlifuje formę Portosowi.

Adam