Strzegom 2010 i Merido

 

Już siódmy raz gościliśmy na zawodach z cyklu Pucharu Świata organizowanych w Morawie pod Strzegomiem.Tym razem wybraliśmy się całą rodziną, ale tylko z jednym koniem. Merido pod Jarkiem wystartował w CIC*. Zosia i Hania oprócz kibicowania udzielały sie jako luzaczki, ponieważ Ewa pomagała w organizacji zawodów. W charakterze widzów w trakcie zawodów dojechała Marta “Gniewkowa” oraz Kasia Kowalska.


 

Tegoroczna formuła CIC* była trochę dziwna. Ze względu na bardzo dużą liczbę koni, organizator zdecydował o rozegraniu konkursu jednogwiazdkowego w pierwszych dwóch dniach zawodów (czwartek i piątek). Część koni jechała próbę ujeżdżenia i skoków w czwartek, a pozostali w piątek przed południem. Kross dla wszystkich odbył się w piątek po południu!!!


 

W grupie piątkowej znalazł się Jarek i Merido, więc wszystkie trzy próby miał skumulowane jednego dnia. Dodając do tego wysoką temperaturę podczas całych zawodów było to nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że zarówno kross jak i parkur były jak przystało na zawody międzynarodowe pełnowymiarowe, bez taryfy ulgowej dla formuły jednodniowej.

 

zawody


 

Merido na rozprężalni przed ujeżdżeniem prezentował się bardzo dobrze. Niestety po wjeździe na czworobok nieco sie usztywnił, co zaowocowało nieciekawym przejazdem ocenionym na 56 pkt karnych. Wynik niby wstydu nie przyniósł, ale stać tego konia na dużo lepszy dresaż, a dodając dwa błędy z parkuru Jarek uplasował się przed krosem w pierwszej połowie blisko 80 konnej stawki.


 

Z tej pozycji nie było szans na powalczenie o czołowe miejsca, dlatego Jarek postanowił nie przejmować się normą czasu. Kros, który zaczynał się mocnymi skokami już od jedynki para przejechała pewnie , w ładnym stylu, spóźniając się kilkanaście sekund, co dało ostatecznie 32 pozycję. Tak swoją drogą, to "jedynka" przyspożyła kilku parom nielada kłopotu,  ponieważ  konie nie chciały chętnie skakać wielokolorowego kwietnika.


 

Później pozostało już tylko spokojne kibicowanie i oglądanie reszty zawodów.


 

Na sobotnim bankiecie mieliśmy mozliwość dyskusji z wieloma sławami światowego wkkw. Rozmowa z Michaelem Jungiem zahaczyła nawet o konsultacje jeździeckie ze zwycięzcą strzegomskiej edycji Pucharu Swiata ( godzina 50 euro !!). Może nawet w Dąbrowicy ;)....