Ekipa z FC na treningu w St. Miłośnie czyli udane debiuty młodych koni.
Trzy koniowozy ruszyły sobotnim rankiem 31 lipca z Dąbrowicy do ośrodka w Starej Miłośnie na organizowane tam towarzyskie zawody w skokach przez przeszkody. Pojechały tam przede wszystkim najmniej doświadczone konie w towarzystwie mniej lub bardziej doświadczonych jeźdźców. Ekipa FCD wspierana była przez kibiców, w których charakterze wystąpiła rodzinka Dzierzbickich.
W konkursie 60 cm zadebiutował Kasim pod Efcią i goszcząca u nas Bora pod Kasią Kowalską, a w ramach spokojnego treningu skokowego Ingana pod Magdą. Do "towarzystwa" zabrany został kolejny gość dąbrowicki - Doncaster pod Martyną Kowalską, który zapisany był do konkursów L i P. Ostatnim z "wycieczkowiczów" był Lando, który wraz z Zosią pojechał na swój pierwszy w życiu trening krosowy (!!!!) i nie był zapisany do konkursów skokowych.
Duże konie miały w planach również poskakanie krosówek, a udział w konkursie 60 cm był dla nich rozprężeniem przed "zabawą" w kros.
Część parkurowa wypadła dla wszyskich koni bardzo fajnie i stała się kopalnią wniosków dla każdej z par. Nas najbardziej cieszył start Kasima, który na swoich pierwszych w życiu zawodach zaprezentował się bardzo dzielnie. W obu przejazdach zrobił co prawda po jednej zrzutce, ale jego postawa na nowym terenie była celująca. Ten czteroletni ogier był posłuszny swojej amazonce i na miarę swojego obecnego wytrenowania pokazał praktycznie 100 % swoich umiejętności.
Trasa parkuru poza niskimi wymiarami nie była super prosta. W "debiutach" znalazła się między innymi linia z szeregiem na 7.50 i przeszkodą po 18 metrach czyli tak jakby mały szereg potrójny. Hmmm.
Bora, podobnie jak Kasim, w obu przejazdach zrobiła po jednym błędzie, ale skakała bardzo dzielnie, natomiast Ingana nie dotknęła drąga ani w pierwszej ani w drugiej próbie. Zwłaszcza ten drugi przejazd Magdy mógł się podobać "licznie zgromadzonej publiczności".
Doncaster w L zrobił jeden błąd, ale już w P klasie zaprezentował czysty przejazd, czym ucieszył całą dąbrowicką ekipę na czele z mamą Kasią i "robiącego za trenera" Jarka.
Najciekawsze działo się jednak na krosie.
Do "debiutantów" skokowych dołączyła Zosia z Lando.
Nasze obawy co do części krosowej szybko zostały rozwiane. Trening przebiegał bardzo sprawnie, a konie z dużym spokojem podchodziły do stawianych im kolejnych zadań. Praktycznie w żadnym przypadku nie oddawały "głupich" skoków. Iście po profesorsku zachowywał się Lando, który wraz z Zosią "fruwał" na krosówkami i dał dużo do myślenia Efci i Jarkowi. Chyba naszedł czas kolejnego debiutu.....
O materiał foto z treningu zadbał Michaś Dziedrzbicki, którego foty prezentujemy poniżej oraz znajdziecie w galerii.
Dzięki Ci Michciu, jak na 10 cio letniego fotografa - całkiem nieźle.
Licznik odwiedzin