Dąbrowica nocą

Halowe Mistrzostwa Warszawy w skokach już za nami

W dobrych nastrojach wróciły z Kuźni Nowowiejskiej nasze zawodniczki. Choć nie zdobyły żadnego medalu , to ich przejazdy były co najmniej poprawne. Trzeba pamiętać, że to dopiero początek sezonu, a dla Hani debiut w zawodach oficjalnych. Ale po kolei.

Obie nasze pary startowały w połączonej grupie kucy A2, B i C. Musiały więc rywalizować między innymi ze sporo starszymi zawodnikami. Parkury miały w konkusach finałowych 80 cm.

W piątek Zosia i Lando pojechali w ładnym stylu na "0" pkt, natomiast  Hania nie przypilnowała Sharifa na ostatniej przeszkodzie w parkurze i zrobiła przed nią woltę, za co zarobiła 4 pkt.

Podobny scenariusz powtórzył się w sobotę. Zosia "0" , Hania "4".  O ile Zosia wykazywała się dużym spokojem, Hania bardzo mocno przeżywała swój pierwszy poważny start i to od razu w Mistrzostwach.

"Sztab" trenerski zdecydował o wycofaniu Hani i Sharifa z niedzielnych finałów. Zostali przepisani do konkursu otwartego 70 cm.

Po zdjęciu presji z walki w Mistrzoswach Hania "złapała cug". Ładnym stylowo i bezbłędnym przejazdem zdobyła 3 miejce (konkurs na czas) w stawce 25 koni. Była w tym konkursie na pewno najmłodszym zawodnikiem. GRATULACJE

W Mistrzostwach została tylko Zosia i Lando. Pierwszy przejazd finałowego konkursu i znowu czysty !!! Ze wszystkich startujących par do drugiego nawrotu tylko cztery nie mają punktów karnych. Zosia przed startem do drugiego nawrotu wydaje się być spokojna i rozluźniona. Dostaje wskazówki, aby nie jechać za szybko,  niestety Lando delikatnie przejmuje inicjatywę w parkurze. Na jedenej z przeszkód poprawny, lecz płaski skok, kończy się zrzutką i marzenie o wejściu do rozgrywki konkursu popłynęło, jak łzy po policzkach Zosi.

Pozostałe "czyste" pary rozdzielają między sobą medale z rozgrywce konkursu. Zosia ostatecznie kończy zawody na 6 miejscu. Zwycięża Julia Ostrowska na Krosie GB. Czwarte miejsce zajmuje przyjaciółka Hani i Zosi Ania Dzierzbicka na Anty Andym, której tego wyjniku serdecznie gratulujemy.

Podsumowując -  zawody pokazały, że z formą po zimie nie jest źle. Cieszą rozumne i ładne dla oka przejazdy. Hania musi jeszcze się "obcykać" z atmosferą zawodów, a zwłaszcza z "walką o życie" na rozprężalni. Ale ma jeszcze na to czas :). 

Aby do wiosny !!!!!

Zosia